niedziela, 17 sierpnia 2014

                                                                Rozdział 2
Wstałam dziś bardzo wcześnie i odrazu zeszłam na dół i zobaczyłam Charliego , który czyta gazete , podeszłam do lodówki i wziełam omlety które zostały z wczoraj . Po zjedzeniu śniadania poszłam do swojego pokoju i zamknełam drzwi . Kiedy już zamknełam drzwi zobaczyłam Edwarda który siedział na oknie .
-Cześć - powiedziałam
-Hej - odpowiedział , ale w jego głos był bardzo smutny 
- Czy coś sie stało?- zapytałam
-Nie wszystko jest okej- powiedział
Puściłam ta odpowiedz mimo uszu i wziełam sie za czytanie
-Nie sadzisz , ze ta skaiżka jest juz stara ?- zapytał
-Nie , ja myśle , że jest wsam raz a co?-zapytałam
-Poprostu myśle ,że już sie nie nadaje do czytania , jest cała pogieta i ma wyrwane kartki- powiedział
-Nie chce sie kłucic - powiedziałam dobierając ton głosu
-Ja też nie - powiedział
-Słuchaju chce pojechać do La Pusch - powiedziałam
-Nie ma mowy - odpowiedział
-Dlaczego?- zapytałam
-Ponieważ uważam , że tam jest niebezpiecznie jeszcze ci zroba krzwde- powiedział
-Nie zgadzam sie z tb , ja sadze , ze tam jest bezbpiecznie , kiedy mnie zostawiłes bywałam tam cały czas-powiedziałam
- Wiem , że cie skrzywidziłem i juz nigdy tego nie zrobie - obiecał
- Chce tam pojechać więc prosze zaufaj mi ten jeden raz- powiedziałam
-Ufam ci , okej możesz jechać - powiedział
-Dzieki i dałam mu buziaka w policzek ;D - podziekowałam
-Nie ma sprawy tylko uważaj na siebie - powiedział
Wyszłam z pokoju zamykajac drzwi za sobą
Poszłam do garażu po samochód i pojechałam do La Pusch
--------------------------------
Przepraszam , że tak którko , ale potem dopisze


------
Dopisze kiedy będe w nowym domu , bo tersam mam przeprowadzkę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz